Początkowo patrzyłam na nią jako zjawisko, po którym nigdy nie wiesz czego się spodziewać i wolałam trzymać się z daleka. Myślę, że jak wiele osób, nie zastanawiających się nad tematem bliżej.
Ale, że lubię poobserwować, a tu ewidentnie jest na co popatrzeć, to dałam sobie czas i teraz wiem, że było warto.
W tym szaleństwie zdecydowanie jest metoda i okazało się, że Anna Dello Russo została jednym z moich master of fashion i nie tylko ze względu na sposoby stylizacji.
W sieci dość ciężko znaleźć na jej temat konkrety prywatne, nawet w kwestii wieku.
Oficjalnie, podobno, urodziła się w 1962 roku.
Policzyć więc sobie możecie.
Ciało ma całkiem zaskakujące, jak na stereotypy wieku. Szczupła sylwetka i długie, piękne włosy, to zdecydowanie jej atuty.
A przyglądając się bliżej, nie zobaczycie wydętych na potęgę warg, zrobionych wyraźnie kości policzkowych, czy perfekcyjnego nosa.
Biust pokaźnych rozmiarów, to również nie w tej historii.
Mocny, perfekcyjny makijaż w wersji kontur hard też nie.
Macie za to przed sobą „Panią w wieku". Macie szerokie, mocne ramiona, często lekko przygarbioną sylwetkę, bardzo mocną opaleniznę i dość wiotką skórę nad kolanami.
O ile zakład, że większość z Was uznałaby to wszystko za wady, przez które najlepiej nie pokazywać się światu?
No właśnie.
A Anna Dello Russo wciąga look prosto z wybiegu i idzie w miasto.
Widać jak bardzo jej humor rządzi wyglądem, fanaberia narzuca stylizację i widać tą realną WOLNOŚĆ.
Jest w niej zabawa i radość ewidentnie na jej zasadach i ja, osobiście, jestem tym zachwycona!!!
Chcesz być jak Myszka Miki? proszzzz...
Chcesz założyć wisienki na głowę? Albo paprykę? Nie ma sprawy.
Chcesz?
TO ZRÓB!
I idź z radością i dumą, mając wszystkich krytyków i sceptyków za sobą.
Twoje życie, Twoja zabawa.
Amen.
Źródło: Pinterest