oldletter
Lubię listy czytać...
Lubię listy pisać...
To taki magiczny element życia, który przenosi kawałek serca jednego człowieka do drugiego...
i choć może drogę do pokonania ma dłuższą, co trwa i czasu więcej, ale jednak dostarcza ten kawałek fizycznie...
Na porządku dziennym funkcjonują w naszym świecie wszelkie newslettery...
ja postanowiłam więc odpalić oldletter... czyli prawdziwy, papierowy list... jak dawniej...
i piszę do Was z radością, że je czytacie.
A jak to działa technicznie...?
1. wysyłasz mi wiadomość, że chcesz oldletter dostawać i podajesz mi adres,
2. kiedy napiszę list, pakuję go w kopertę do Ciebie i wysyłam,
3. czekasz aż list pojawi się w Twojej skrzynce pocztowej,
4. czytasz.
Tyle tej trudności ;)
A jak listy będą Ci się podobały, to możesz mi postawić kawę na buycoffe.to
Listy wysyłam raz w miesiącu lub ciut rzadziej... tu wiele zależy od momentu mojego życia i tego co mam do napisania... niczego nie cisnę, współpracuję sobie spokojnie z przestrzenią.
Czasem znajdziesz w kopercie tylko list, czasem jakiś większy kawałek mojej twórczości... często sama nie wiem, dopóki nie tworzę.
