Anna Wintour - "cesarzowa mody" jak mawiają, legendarna już naczelna amerykańskiego Vogue'a.
3 listopada obchodziła urodziny, w tym roku 75te.
"Daj dziewczynie odpowiednie buty, a podbije świat” - powiedziała kiedyś Marilyn Monroe i pół żartem można by rzec, że Anna Wintour jest pięknym tego zdania potwierdzeniem. W jej wierności beżowym szpilkom od Manolo Blahnika można odnieść chwilowe wrażenie, że jest kobietą chodzącą nieustannie w tych samych butach.
Dziś tak właśnie chciałabym spojrzeć na Annę Wintour, pomijając jej zawodowe zasługi, oczywiście ani ciut im nie umniejszając. Po prostu dziś mam zamiar skupić się jedynie na jej wyglądzie.
Kiedy mówisz Anna Wintour, przed oczami widzisz włosy ścięte "na pazia", czarne okulary i wyrazisty naszyjnik.
Poniżej sukienka lub spódnica o prostej linii ołówkowej lub litery A, rozkloszowanej, długość najczęściej w okolicy kolana lub pół łydki. Góra raczej prosta w fasonie. Talia podkreślona dobrym szyciem lub prostym paskiem.
Zwieńczeniem, wspomniane już wcześniej, buty Manolo Blahnika.
Porą jesienną i zimową, klasyczne, proste kozaki na obcasie i świetny płaszcz.
Ile internetów nie przekopać, zasada wyraźnie jest zachowana.
Konsekwencja wyborów stała się w tym wypadku genialną sygnaturą.
Klasyka wyrażona na wiele sposobów, często podkreślana wzorami, nadającymi charakteru i smaku całości.
Piękny przykład na to, że stałe elementy naszego wizerunku, które często zdarza się nam uznawać za nudne i bez wyrazu lub zbyt proste i nieciekawe, mogą stać się naszym znakiem rozpoznawczym i warto czasem na nie spojrzeć z tej perspektywy.
Może nie ma potrzeby walczyć z ulubioną fryzurą lub porzucać ukochanego modelu marynarki czy jeansów, a po prostu jedynie zacząć bawić się nimi na różne sposoby.
Kolejną ciekawą dla mnie sprawą w stylizacjach Anny Wintour jest totalny brak ograniczeń kolorystycznych i ich połączeń.
Gdzieś doczytałam, że podobno nie toleruje czerni, jednak i takowa w jej stylizacjach się pojawia.
Niemniej, mnogość kolorów, wzorów i ich kombinacji w jej wizerunku jest obłędna i każdy znalazłby coś dla siebie.
Podejmując temat, przypisałam wybrane stylizacje naszej dzisiejszej bohaterki każdemu z typów urody, bo spokojnie materiału do tej zabawy starczyłoby na kilka rund.
Wielokrotnie w jej stylizacjach można znaleźć świetnie połączone w jednym zestawieniu, kolory różnych gam, często skrajnych typów.
Ewidentnie jest kopalnią inspiracji w tej kwestii i dość ciekawym dowodem na to, że warto testować opcje nieoczywiste.